Przepis na pigułkę błogości – medytacja prowadzona

Kwarantanna daje się wszystkim we znaki. Obserwuję co się dzieje w tym wirtualnym świecie. I martwi mnie bardzo Wasz smutek, doły i łzy.

Że zamknięci, że w lęku, że niepewność, że brak wolności, że wiosna tak pięknie rozkwita za oknem, a można ją tylko smakować po kawałeczku, łapiąc w ograniczony sposób.

Rozumiem te odczucia, też wiele z nich pojawia się we mnie. Dostrzegam, szanuję i wypuszczam, bo na dłużej nie służą. Nie chcę zanurzyć się w tej fali smutku…

Pamiętaj, że cokolwiek się dzieje, masz do dyspozycji swoje trzy super moce: pamięć, wyobraźnię i skupienie na obecnej chwili.

Twoje trzy supermoce: pamięć, wyobraźnia, skupienie na tu i teraz.

Jeśli pozwolisz podpowiem Ci dzisiaj jak korzystać z tej pierwszej supermocy – z pamięci. Pamięci pełnego doświadczenia, w tak cudowny sposób zapisanej w naszym mózgu, że jesteśmy w stanie odtworzyć nie tylko szczegóły wspomnienia, ale niemalże wszystkie reakcje naszego organizmu, podnosząc tym samym poziom wspierających substancji biochemicznych, osiągając stan koherencji serca i poprawiając swój nastrój.

Gotowa na przepis na pigułkę błogości? Na zastąpieniu smutku i różnych niewspierających emocji, przyjemnym i uzdrawiającym doświadczeniem?

Wygospodaruj kilkanaście minut dla siebie. Jeśli wolisz być prowadzona, nagrałam dla Ciebie to ćwiczenie w formie medytacji prowadzonej, którą znajdziesz w drugim odcinku podcastu.

Przepis na pigułkę błogości

Pomyśl najpierw jak chciałabyś sie poczuć, czego Ci teraz brakuje. Określ swoją intencję na to ćwiczenie.

Usiądż wygodnie, z prostym kręgosłupem, stopy na ziemi. Możesz się też położyć, jeśli wolisz. Zamknij oczy. Zwróć swoją uwagę na to, co dzieje się w Twoim ciele.

„Przyjrzyj się” swojemu oddechowi, biciu serca, pracy jelit. Być może dostrzeżesz, że oddychasz płytko i szybko, albo, że serce bije głośno, przelewa się w brzuchu, albo niczego stamtąd nie czujesz, tylko zaciśniętą gulę… „Rzuć okiem” na swoje mięśnie – jak sie mają Twoje nogi, Twoje ramiona, Twoja szczęka, Twoje czoło.

Na początku niczego nie zmieniaj – po prostu poczuj jak jest. Pobądź w swoim ciele. Daj się mu poprowdzić i pokazać Ci, czego mu potrzeba…

Kiedy pobędziesz sobie przez chwilę ze sobą, powoli pogłęb swój oddech, spowolnij wdechy i wydechy, rozluźnij ciało z każdym wydechem. Daj sobie chwilę, nie spiesz się, znajdź swój rytm, nie siłuj się ze sobą.

Przeszukaj swoją pamięć i przywołaj sytuację, w której czułaś się odprężona i szczęśliwa, bezpieczna, spełniona. Tak bardzo, bardzo. To może być związane z jakąś osobą, zwierzęciem, zdarzeniem. Coś takiego, co wywołuje uśmiech na Twojej twarzy, błogość, łzy wzruszenia, motyle w brzuchu, pełnię szczęścia. Nie szukaj za długo. Zaufaj swojej podświadomości, co Ci podsuwa.

I odtwórz sobie tą sytuację, w pełni doświadczając jej. Otwórz się na nią. Poczuj jak błogość tamtej chwili rozlewa się teraz w Twoim ciele. Poczuj zapachy z tamtej chwili, usłysz dźwięki, przywołaj jak najbardziej żywy obraz. Może czyjś dotyk, może ruch, wiatr na twarzy. Ty wiesz jak było… Poczuj się tak, jakby ta chwila trwała właśnie teraz. Pobądź w niej. Nie przyspieszaj. Nasyć się nią. Twoje ciało nie wie, że to już było, ono karmi się tym, co przeżywasz teraz. W trakcie, połóż ręce na intuicyjnie wybranej części ciała. Zakotwicz w nim to piękne przeżycie.

Kiedy poczujesz, że obraz się wysycił i odczucia zaczynają blednąć, daj mu odpłynąć. Podziękuj, że się przypomniał.

Kiedy poczujesz się gotowa, otwórz oczy, poruszaj stopami, rękami, rozejrzyj się wokół, zobacz że siedzisz w jakiejś przestzreni. Wróć 🙂

Wersja audio do ściągnięcia

Daj znać jak było 🙂 I czy wolisz wersję pisaną czy audio.

Pozdrawiam

Sylwia

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top